Rolnictwo
Marszałek Edward Rydz-Smigły
Dnia 18 marca, w przeddzień imienin Pierwszego Marszałka Polski ś.p. Józefa Piłsudskiego, obchodziliśmy imieniny naznaczonego przez Niego następcy — Edwarda Ry-dza-Śmigłego, Marszałka i Naczelnego Wodza Sił Zbrojnych. Obie uroczystości, tak blisko splecione ze sobą w czasie, wydają się być wyrazem owej wielkiej bliskości ideowej, jaka łączyła tych dwóch ludzi, z których jeden był nie-za>siąpionym Mistrzem, a drugi ukochanym uczniem i jednym z najbliższych współpracowników, Współpraca ta rozpoczęła się już na kilka lat przed wielką wojną w Krakowie, gdzie Edward Rydz przebywał wówczas na studiach w Akademii Sztuk Pięknych. Młody, zdolny ' student - artysta, obecna chluba polskiej armii, urodził się w kresowych Brzeżanach, dnia 11 marca 1886 roku. W swym rodzinnym mieście spędził dzieciństwo i wczesną młodość. Tam ukończył gimnazjum, pozostając po przedwczesnej śmierci rodziców pod o-pieką dziadka. Atmosfera zdrowia moralnego, kultury i głębokiego patriotyzmu, jaką był o-toczony w tym pierwszym okresie swego życia, sprzyjała rozwojowi umysłowemu i duchowemu wrażliwego i bardzo uzdolnionego chłopca, który już jako gimnazista zaczął brać czynny udział w tajnych pracach niepodległościowych. Wyjazd na wyższe studia do Krakowa i zetknięcie się z Komendantem Piłsudskim zadecydowało o dalszych losach młodego zapaleńca. Jako żołnierz z powołania, żołnierz, wierzący niezłomnie w zmartwychwstanie Ojczyzny i pragnący złożyć jej swe czyny i krew w ofierze, oddał się też po żołniersku, to znaczy karnie i całkowicie pod rozkazy twórcy Związków Strzeleckich i Legionów. Od tej chwili widzimy Edwarda Rydza przygotowującego się z zapałem do przyszłej czynnej służby wojskowej. Ze Związku Walki Czynnej przechodzi do powstającego w 1910 r. Związku Strzeleckiego, gdzie kończy niższą i wyższą szkołę oficerską. Wyróżniony i niezwykle ceniony przez swą zwierzchnią władzę, pełni jakiś czas obowiązki I komendanta Oddziału Związku Strzeleckiego w rodzinnych Brzeżanach, następnie Komendanta Kursu Strzeleckiego w Krakowie, Na rok przed wojną zostaje Komendantem Okręgowego Związku Strzeleckiego we Lwowie, gdzie pracuje gorliwie nad szkoleniem swych młodszych kolegów i redaguje miesięcznik pt. „Strzelec". W tych to latach zaczyna miody oficer, tworzącej się armii polskiej, u-żywać pseudonimu, czyli przybranego nazwiska „Śmigły", którym podpisuje się od tej pory zawsze. Z chwilą wybuchu wojny staje Rydz - Śmigły w szeregach walczących, jako jeden z najzdolniejszych i najzau-fańszych pomocników Józefa Piłsudskiego. W 1914 roku otrzymuje dowództwo pierwszego batalionu odradzającego się wojska polskiego. Jemu powierza Piłsudski pierwszy pułk piechoty Legionów w latach 1915 — 1917. Jak musiał „Brygadier Piłsudski" wysoko cenić Rydza-Śmigłego świadczy fakt, że gdy w 1915 roku I Brygada zostaje podzielona, połowę jej oddaje w „wypróbowane ręce podpułkownika Śmigłego-Rydza", zwracając się do żołnierzy z wezwaniem: „Wiem o tym, iż otoczycie Go tym samym zaufaniem i miłością, z jaką odnosiliście się do mnie". Tak chlubnie wyróżniony podpułkownik nie zawiódł pokładanych w nim nadziei. W walkach prowadzonych na Wołyniu zasłużył na jeszcze większe uznanie, wykazując niezwykłe zdolności, męstwo i samodzielność. Gdy zaś w połowie 1917 roku Legiony, po odmówieniu Niemcom złożenia przysięgi na „Wierność i towarzystwo broni " poszły w rozsypkę, a Józef Piłsudski wraz ze swoim Szefem Sztabu, płk. Kazimierzem Sosnkowskim został przez Niemców uwięzio-ziony w twierdzy Magdeburskiej, pułkownik Rydz - Śmigły kierował Polską Organizacją Wojskową, mając pieczę nad jej dalszym rozwojem i organizacją, umacniając te kadry wojska polskiego, które rychło czekała rozprawa z zaborcami. A gdy w listopadzie 1918 roku wybiła dla nas godzina zmartwychwstania, pułkownik Rydz-Śmigły wyrusza w pole. Osłania przed naporem oddziałów niemieckich i ukraińskich, pomaga Naczelnemu Wodzowi w zdobywaniu „miasta miłego" —Wilna. W ciągu srogiej zimy 1919 20 roku dowodzi wojskiem polsko - łotewskim i zdobywa Letgalię — część dawnych polskich Inflant. Bierze udział w wyprawie na Kijów. Widzimy Go w bitwie pod Warszawą, kierującego „grupą uderzeniową" walnie przyczyniającą się do zwycięstwa nad Bolszewikami. Nie mniejsze są Jego zasługi jako Dowódcy 2 armii w boju nad Niemnem, który stał się pełnym zwycięstwem nad wrogiem. Jeśli uprzytomnimy sobie wszystkie zasługi gen. Rydza - Śmigłego zarówno jako żołnierza i wodza w czasie wojny, jak i bardzo bliskiego i zaufanego współpracownika marszałka Piłsudskiego w czasie pokoju, to nie zdziwimy się, że Jego właśnie przeznaczył On na swego następcę. Oświadczenie to złożył na rok przed swą śmiercią na ręce Pana Prezydenta, Ignacego Mościckiego, mówiąc: „Gdyby się coś ze mną stało, zastąpi mnie w wojsku gen. Śmigły-Rydz". To też z chwilą śmierci Naczelnika Odrodzonego Państwa Polskiego, generał Rydz-Śmigły został mianowany Generalnym Inspektorem Sił Zbrojnych, a 10 listopada 1936 roku zaszczycony tytułem Marszałka i Naczelnego Wodza. Godność marszałka — najwyższa godność wojskowa w wielu armiach państw europejskich, została ustanowiona w pierwszych latach po odzyskaniu Niepodległości, jako odpowiednik i przypomnienie dawnej godności hetmana. Dzisiejsi marszałkowie na równi z dawnymi hetmanami otrzymują jako godło swej najwyższej władzy wojskowej — buławę. Pierwszym marszałkiem Polski został w roku 1920 Józef Piłsudski, drugim w 1929 r. wódz armii francuskiej i przyjaciel Polski — Ferdynand Foch. W 1936 r. przypadł ten zaszczyt w udziale gen. Rydzo-wi-Śmigłemu. Dekret nominacyjny, czyH zarządzenie Pana Prezydenta zostało napisane na pergaminie i zawiera takie słowa: „W uznaniu odniesionych zwycięstw w zdobywaniu Niepodległości i wielkich zasług, jakie dla Narodu i Państwa położył Generalny Inspektor Sił Zbrojnych, następca Pierwszego Marszałka Polski, Józefa Piłsudskiego, jako też dając wyraz powszechnym pragnieniom Narodu i Wojska, mianuję Generała Broni, Edwarda Śmigłego-Rydza, Marszałkiem Polski". Rolę i znaczenie tej godności, przywiązanej w chwili obecnej do osoby Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych, najlepiej wyjaśniają słowa Pana Prezydenta, wypowiedziane na Zamku w Warszawie dn. 10 listopada 1936, przed wręczeniem buławy: „Naczelny Wodzu Sił Zbrojnych! Dzisiejszy dzień jest dla mnie wielce radosnym, a jestem pewny, że będzie on radosny w całej Polsce, zaznaczając się w historii naszego odrodzonego państwa jako moment wysokiej doniosłości. W dniu tym wręczam Ci, Naczelny Wodzu, buławę marszałkowską, jako symbol Twej doniosłej roli w Państwie. Buława hetmańska, którą za chwilę Ci podam, nie jest jedynie oznaką najwyższego stopnia wojskowego. Współczesna rzeczywistość wymaga zrozumienia tego uroczystego aktu w znaczeniu szczególnie szerokim. Masz razem z Prezydentem Rzeczypospolitej, szanując Jego obowiązki konstytucyjne, prowadzić Polskę ku najwyższej świetności. Tytuł do tej roli sam sobie wyrąbałeś poprzez długoletni trud. Tym trudem współpracując bezpośrednio z wielkim naszym Marszałkiem, przyczyniałeś się zawsze szczęśliwie do stworzenia i ugruntowania naszej Niepodległości. Niech więc dzisiejsza uroczystość, związana z Twoją Osobą i odczuta radośnie w całej Rzeczypospolitej, jeszcze więcej wzmocni Twego ducha w pracy dla drogiej nam Ojczyzny". W prostej i głębokiej odpowiedzi, jaką dał nowomianowany Marszałek Panu Prezydentowi, czuło się szczere wzruszenie i prawdziwe zrozumienie zadań i odpowiedzialności związanej z zaszczytem, którego dostąpił. Zakończył ją słowami: Spada na mnie trudne zadanie prze- kazania nie pomniejszonej tej buławy i tej godności, która została otoczona najwyższym blaskiem i niezmierzoną głęboką zasługą Pierwszego Marszałka Polski, przekazania jej następnym pokoleniom, trudzącym się w służbie Ojczyzny. Jeżeli trudno jest przewidywać rezultaty swojej pracy wtedy, kiedy ona łączy się z losem Narodu, znajdującym się w ręku Opatrzności, jeżeli zuchwalstwem jest dawać w tych okolicznościach jakiekolwiek zapewnienia, to sądzę, że wolno jest człowiekowi zawsze dać jedno zapewnienie, zapewnienie czystości intencyj i zamierzeń i rzetelności wysiłków". Czuje się więc Marszałek Rydz-Śmigły i jest duchowym spadkobiercą rycerskiej przeszłości Polski, staropolskich wodzów-hetmanów i swego wielkiego Mistrza—Pierwszego Marszałka Polski. Dlatego, obchodząc dzień Jego imienin obchodziliśmy jednocześnie uroczystość całej naszej armii, ślubując w duchu, że stać będziemy zawsze na straży Honoru Polski, prowadząc Ją wspólnym wysiłkiem całego Narodu do Wielkości i Chwały.
“ Serwis poświęcony zagadnieniom oraz nowinkom na temat rolnictwa w okresie przedwojennym. Mam głęboką nadzieje, że zawarte tutaj rady, znajdą zastosowanie w rolnictwie teraźniejszym.”