Rolnictwo
Czym jest uniwersytet ludowy
Po skończonych pracach polnych, z nastaniem jesieni przystąpimy znowu do żywszej pracy w naszych organizacjach. Będziemy więcej czasu poświęcać na czytanie pism i książek, zaczniemy częściej chodzić na zebrania do świetlicy, na próby teatralne, na śpiew. Praca nasza w okresie jesienno-zimowym nabierze znowu raźnego tempa i rozwijać się będzie dalej według przemyślanego i ułożonego planu. W planie tym znajdą się również punkty, dotyczące wiejskich uniwersytetów ludowych. Wielu bowiem spośród kolegów i koleżanek marzy o tym, żeby na parę miesięcy wyrwać się do uniwersytetu ludowego i tam szukać odpowiedzi na to wszystko, co w myśli i sercu się zrodziło, a nie znalazło pełnego wyjaśnienia. Koło, planując pracę, musi o nich pomyśleć. Bp przecież i pomocy materialnej, i dorady potrzebują. Dobrze więc będzie, jeśli choć krótko zastanowimy się nad tym, czym jest uniwersytet ludowy i jakim celom służy. Uniwersytet ludowy jest częścią całego ruchu ludowego. Wyrósł on w Polsce z potrzeb ruchu młodzieży wiejskiej. I z ruchem tym jest nierozerwalnie związany. Cele, jakie sobie stawia, są te same, jakie odnaleźć możemy w pracach i dążeniach każdego koła młodzieży wiejskiej. W uniwersytecie ludowym są one tylko bardziej uwyraźnione i mocniej przeżyte, jaśniej rysują się w umysłach i głębiej zapadają v/ duszę. Jakie więc są te cele? Mówimy często: chcemy być dobrymi obywatelami wsi i Państwa, chcemy i musimy w Państwie znaczyć i o> jego losach decydować. Ale jak to się ma siać? Życie narodu czy państwa jest wielkim łańcuchem osiągnięć, zdobyczy i wartości, tworzonych przez tysiące pokoleń. Jest jakimś takim wielkim ciągiem, nigdy nieustających twórczych wysiłków ludzkich. Ludzie żyją, tworzą, umierają; zapadają się w przeszłość coraz to nowe pokolenia; a naród trwa, tworzy i wiecznie żyje. Wszystkie wysiłki ludzkie na przestrzeni całych wieków są ze sobą nierozerwalnie związane; jedne z drugich wynikają i stanowią spoistą całość. Wieś dzisiejsza chce się w ten wielki ciąg dziejów jeszcze bardziej włączyć, chce wziąć czynny udział w tworzeniu nowych ogniw łańcucha narodowego i ludzkiego postępu. Żeby się to stało, wieś musi znać, rozumieć i czuć przeszłość, cały jej dorobek •ogarnąć, przeżyć i ukochać. Musi poznać sama siebie i debrze uświadomić sobie te wszystkie wartości i siły, z którymi ma stanąć dc twórczego udziału w kształtowaniu przyszłych losów swego narodu i całej, ludzkości. Obejmując sercem i rozumem przeszłość, zdobywając świadomość własnych wartości i sił, wieś wtedy dopiero meże daleko w przyszłość rzucać wzrokiem, cele stawiać i twórczym wysiłkiem ku nim podążać. Droga ku takiej przebudowie całej wsi prowadzi przez przebudowę wewnętrzną duszy pojedynczego człowieka. Jednostka bogata duchowo, kochająca dobro, widząca swoją i swej grupy społecznej rolę w życiu i dziejach, potrafi skutecznie oddziaływać na swe otoczenie oraz je przebudowywać. Uniwersytet ludowy tak organizuje pracę i układa program, żeby człowiek biorący udział w danym kursie rósł w sobie; żeby się bogacił w mocne przeżycia; żeby czuł, kochał i kształtował w sobie wolę do czynnej, codziennej służby dobru i prawdzie. Program w uniwersytetach ludowych obejmuje historię, literaturę, przyrodę, życie społeczne wsi i Państwa, śpiew i teatr. Wraz z wykładowcą podążamy w przeszłość, by zobaczyć i przeżyć wysiłki ludzkie i ich znaczenie w przebudowie życia na lepsze i pełniejsze. Czujemy, mozolimy się, cierpimy i zdobywamy wraz z tymi, co już dawno byli. Obraz ich życia, myśli i czynów staje przed nami, jakby się dziś stawał. Bierzemy go w siebie i za swój uznajemy. Wraz z poetą, czytając jego dzieła, tęsknimy, mecniejemy, kochamy, wyrywamy się na szczyty prawdy, piękna i dobra, krzepimy się do czynu, zdobywamy ufność W zwycięski pochód dobra. Wykłady te i inne oraz ciekawe książki i pisma ukazują nam ogromny, przepiękny świat. Tak różnorodny, tak bujny w formach, sposobach życia, jak nieobjęty i nieskończony, a harmonijny! Człowiek wobec ogromu wszechświata to prawie, nic — niedostrzegalny pyłek. A jednocześnie jakiż wielki przez swe twórcze wysiłki i czyny, przez swą wewnętrzną wartość... Przez wykład, referat, dyskusję idziemy do wsi naszych, do rodzin, kolegów, erganizacyj, spółdzielni, gmin. Rozpoznajemy, co dobre, co złe. Z czym walczyć, co rozbudowywać. Jakie tam nasze miejsce. Wspólną myślą budujemy obraz nowej, piękniejszej wsi i jej roli w Państwie. A pieśń, która nam towarzyszy ciągle w pracy; nasze bogate przeżycia pogłębia i w jedną harmonię zespala. * Wszyscy w uniwersytecie — wykładowcy i słuchacze — stanowimy jedną gromadę. Żyjemy przez parę miesięcy ze sobą jak w rodzinie. Idea, która w nas się wzmaga, w życiu tym daje o sobie znać. Jesteśmy lepsi i bardziej obowiązkowi w spełnianiu codziennych prac i czynności. Chociaż niewiele jeszcze rozumie, wyczuwa już podświadomie, że to zdrowa potrawa i dla ludzi, dlatego kukurydzę na surowo próbuje. Uczymy się widzieć, że idea żyje naprawdę tylko' wtedy, jeśli drobny, codzienny czyn, ulepszający życie, jest jej wyrazem.
“ Serwis poświęcony zagadnieniom oraz nowinkom na temat rolnictwa w okresie przedwojennym. Mam głęboką nadzieje, że zawarte tutaj rady, znajdą zastosowanie w rolnictwie teraźniejszym.”