Rolnictwo
Mieszanka poznańska
Wczesną wiosną ma gospodarz sporo kłopotu z paszą. Kończą się wtedy stare zapasy, a do nowych jeszcze daleko. A chociażby nawet było nieco okopowych w kopcu, siana w stodole lub kiszonki w zbiorniku, zamiłowany i znający swój zawód hodowca i tak będzie wyglądał pierwszej zielonej paszy, wie bowiem, że po niej krowy zaczną się rozdając, jak gdyby ocieliły się po raz drugi. Dużą pomocą w uzyskiwaniu wczesnej zielonej paszy jest siew mieszanki poznańskiej, uprawianej w Wielkopolsce, już bodaj od 50-ciu lat, a propagowanej ostatnio przez inż. Chełkowskiego i Starzeńskiego. W skład mieszanki poznańskiej wchodzi 40— 60 kg wyki ozimej, zwanej również piaskową lub kosmatą, 20 — 25 kg inkarnatki i 6 — 16 kg rajgrasu angielskiego w stosunku na hektar. Im gorsza gleba, im słabiej wynawożona lub im większe niebezpieczeństwo wy-marznięcia mieszanki, tym więcej bierze się nasienia poszczególnych roślin, a zwłaszcza rajgrasu angielskiego. Im lepsze znów warunki, tym więcej prawa ma gospodarz stosować niższe ilości wysiewu, co nie jest dlań rzeczą obojętną, gdyż cena nasion wyki ozimej i inkarnatki, a także i traw bywa w nie • które lata dość wysoka. W wielu gospodarstwach spotykałem się z nieco zmienioną mieszanką poznańską. W skład jej wchodziła wyka ozima w ilości 40 — 60 kg na ha, inkarnatka w normalnej proporcji, tj. 20 — 25 kg na ha, tylko zamiast samego rajgrasu angielskiego wysiewano na ha po 4 kg rajgrasu angielskiego, rajgrasu włoskiego i kupkówki. Rolnicy uprawiający u siebie tę zmienioną mieszankę twierdzili, że trawy występują vv niej wyraźniej, podczas gdy sam rajgras angielski ulega nieraz zagłuszeniu, zwłaszcza przez wykę. Wchodząca w skład mieszanki poznańskiej inkarnatka, zwana również koniczyną szkarłatną, ze względu na kwiaty szkarłatnej barwy, jest rośliną pochodzącą z Włoch i dość wrażliwą na nasze ostre zimy. Dlatego też nie siejemy zwykle samej inkarnatki, tylko bierzemy ją do mieszanek z innymi roślinami. Jak dotąd, mieszanka poznańska znalazła rozpowszechnienie głównie w Polsce zachodniej, nie wiadomo bowiem, jak zniesie ona surowe zimy panujące zwykle w województwach wschodnich. Przypuszczać można, że Wykręcił twarz ku ramieniu. — Babko, trzymajcie się desek mocno, byście nie spadli — uprzedził. Szarpnął konia lejcami, szrupnął batem po boku i jechali lodowatym wiatrem cięci, przed którym Łukasz czapkę często naciskał, a staruszka oczy łzami zachodzące przymykała Wiele razy zmieniła się wiosna i wiele odmieniło się w zagrodzie Sierpów. Chałupę pokrył tynk i białe wapno, podwórze żwir, stodołę od wschodu zasłaniał duży sad, a całość podwórka stroił ogródek kwitnący wiosennym kwiatem, rojący się pszczołami i zieleniący się warzywem. Po jednej z wielu ścieżek ogródka stąpała staruszka zmarszczona, pochylona starością; oglądała grządki z kwiatami — jakby pierwszy raz w życiu, W końcu ogródka młodziutka kobieta w białym fartuszku pełła zagony. Z okna otwartego na podwórze dochodziły na ogródek strofki ludowej piosenki z radia. Staruszka, dochodząc do nowo-posadzonych roślin, zaciekawiła się: Stasiu, co to? Jak się to nazywa, co tu nasadziłaś świeżo? Hiacynty i tulipany. A tu w końcu — takie inaksze? Szafrany, mamo. Kto by ta miał czas dawniej na takie zbytki. Z żytem i ziemniakami starczyło roboty. Teraz inaczej na świecie — myślała. —-Ale teraz milej — przyznała. „Kto ma żonę ładną, konika karego, Ten się nie dorobi niczego dobrego". Oj dana, oj dana — dorzucił głos męski z okna. Potem żartobliwie zawołał: Stasiu, czy to prawda? Co? „Kto ma ładną żonę, konika karego"... — wyciągnął. w Polsce środkowej i południowej są warunki sprzyjające uprawie mieszanki poznańskiej, na pozostałych zaś obszarach należałoby najpierw przeprowadzić uprawy próbne na małych obszarach — i to nie przez jeden rok, ale co najmniej przez 3 lała. Pora siewu mieszanki poznańskiej przypada na czas między 10 a 25 sierpnia. W województwach zachodnich sieją ją przeważnie po życie, dążąc do uzyskania w jednym roku dwu zbiorów z tego samego pola, gdyż po mieszance zebranej na zielono, na zakiszenie lub na siano około połowy maja, możemy już mieć podkiełkowane ziemniaki, wykę z owsem, koński ząb, słonecznik, kapustę pastewną lub inną roślinę przeznaczoną na paszę. Podstawę nawożenia stanowi zwykle obornik, jeśli jednak dla braku czasu trudno się uwinąć z wywiezieniem, rozrzuceniem i przyoraniem go, można zastosować nawożenie pomocnicze, dając na hektar 200 — 300 kg soli potasowej, 100 — 150 kg super-tomasyny lub 200 — 300 kg superfosfatu i około 100 kg azotniaku. Niektórzy rolnicy zasilają jeszcze wczesną wiosną mieszankę
“ Serwis poświęcony zagadnieniom oraz nowinkom na temat rolnictwa w okresie przedwojennym. Mam głęboką nadzieje, że zawarte tutaj rady, znajdą zastosowanie w rolnictwie teraźniejszym.”